Zdobywasz zlecenie. Świetnie, będzie za co żyć przez najbliższe dni, a może nawet tygodnie. Siadasz do pisania i… zaczynają się problemy. Poznaj 10 głównych zmartwień każdego copywritera, a także skuteczne rozwiązania najlepszej strony dla copywriterów.
Spis treści:
- Motywacja: jak zabrać się do pisania
- Brak wiedzy na temat, na który masz pisać – poszukaj źródeł
- Czas na realizację zadania
- Określanie grupy docelowej
- Poziom skomplikowania zlecenia
- Błędy
- Zbyt dobra pamięć
- Niezrozumienie klienta
- Rozliczenie ze zleceniodawcą
- Brak zleceń? Sprawdź strony dla copywriterów
- Podsumowanie
Motywacja: jak zabrać się do pisania
Kilka skutecznych sposobów, by zacząć pisać. Informacji o motywowaniu się do pracy znajdziesz w internecie mnóstwo, napiszę tu więc tylko o kilku najbardziej podstawowych.
Co zrobić, gdy tekstów jest dużo
Podziel zlecenie na części i zaplanuj sobie czas na realizację każdej z nich. Zamiast pisać 100 000 zzs naraz, pisz przez 5 dni po 20 000 znaków dziennie. To już całkiem realne. Znałem wprawdzie jedną osobę, która napisała raz 80 000 zzs jednego dnia (widziałem na własne oczy!), ale był to skrajny przypadek. No i teksty były raczej niskiej jakości. A tego nie chcemy.
Więcej treści to także więcej potencjalnie interesujących informacji. A więc możesz się naprawdę wiele nauczyć.
Co zrobić, gdy zlecenie jest trudne
Pomyśl o wynagrodzeniu i o tym, co możesz za nie kupić. Przyjemnie? Świetnie, to siadaj do pisania.
Co zrobić, gdy zlecenie jest wyjątkowo nieprzyjemne
Pomyśl o wynagrodzeniu i o tym, co możesz za nie kupić. Przyjemnie? Świetnie, to siadaj do pisania.
Co zrobić, kiedy pracujesz zdalnie
Wiele z nas pracuje zdalnie, w copywritingu to częste przypadki. Jak zabrać się do pisania, gdy przełożony nie zagląda przez ramię, a termin oddania zlecenia wydaje się bardzo odległy? Tutaj też sprawdzi się rada z poprzedniego punktu. Poza tym wreszcie możesz pracować tak, jak chcesz.
Brak wiedzy na temat, na który masz pisać – poszukaj źródeł – pomagają strony dla copywriterów
No dobra, szukasz tych źródeł. Szukasz już 10 minut. I nic. Przeglądasz wszystkie strony dla copywriterów. I nic.
Co zrobić, gdy nie ma źródeł do tekstu
Dobrze jest poprosić klienta o przesłanie materiałów źródłowych lub o wskazanie stron, z których można czerpać wiedzę, szczególnie wtedy, gdy chodzi o specyficzną branżę.
Szukaj z użyciem różnych fraz kluczowych. Nawet drobna zmiana zapytania potrafi zupełnie zmienić wyniki wyszukiwania w Google. I w magiczny sposób otworzy się przed Tobą skarbnica wiedzy. Jak konkretnie szukać?
Jeżeli nie znajdujesz niczego wartościowego po wpisaniu głównej frazy, wykorzystaj keywordsy synonimiczne (jeśli nie znasz wyrazów bliskoznacznych, skorzystaj z internetowego słownika synonimów), mniej popularne, bardziej specjalistyczne i tak dalej.
Zadawaj pytania na forach branżowych. Ludzie, którzy się tam udzielają, często są ekspertami w konkretnych dziedzinach. Poza tym na forach działa mechanizm wiedzy kolektywnej: błędne informacje są weryfikowane przez innych użytkowników. Oczywiście nie mam na myśli forów typu Kafeteria czy innych lifestyle’owych, a już broń Boże Onetu i innych tego pokroju – tam znajdziesz… nic nie znajdziesz. Chodzi mi o specjalistyczne fora np. dla motocyklistów (szukaj po konkretnym modelu motocykla) czy lutników (szukaj po rodzaju instrumentu).
Opuść Google i udaj się na YouTube. Niby właściciel ten sam, a rezultaty i sposób wyszukiwania informacji zupełnie inne. Często pasjonaci konkretnych dziedzin prowadzą niszowe vlogi, na których dzielą się wiedzą.
Jeśli masz dużo czasu, a zlecenie jest odpowiednio płatne, udaj się do biblioteki. Większość katalogów możesz przeszukać, siedząc w domu; unikniesz tym samym zbędnych wędrówek od instytucji do instytucji.
Jeżeli naprawdę nigdzie nie ma informacji na temat, na który masz napisać tekst (co jest wysoce nieprawdopodobne – jako dowód mogę powiedzieć, że w 10 sekund znalazłem informacje o diamentowych wiertłach jubilerskich), skontaktuj się ze zleceniodawcą. On często będzie się wymawiał brakiem czasu, ale zmuś go do podzielenia się wiedzą. Jest przecież ekspertem w swojej dziedzinie. Najlepiej, gdyby przesłał Ci swoje notatki, ale jeśli stanowczo odmawia, zadzwoń i po prostu posłuchaj, robiąc jednocześnie notatki. To zadziwiające, ale wielu ludzi ma opory przed pisaniem i woli opowiadać.
Przy okazji możesz tworzyć własną bazę wiedzy. Wiele wartościowych źródeł nie jest w ogóle zoptymalizowanych pod SEO lub znaleźć je można dopiero po długich poszukiwaniach. Po prostu zapisz je na później, bo nie wiesz, jakie zlecenia Ci się trafią w przyszłości.
Co zrobić, gdy źródeł do tekstu jest za dużo lub gdy są sprzeczne
Przede wszystkim określ czas na poszukiwanie informacji. Nie można szukać w nieskończoność – kiedyś trzeba zacząć pisać. Jeśli nie znajdziesz niczego lepszego, oprzyj się na tym, co masz – to lepsze niż nic.
Po drugie, zweryfikuj jakość źródeł. Branżowe forum jubilerskie będzie lepszym źródłem niż Wikipedia. Branżowy blog jubilerski będzie prawdopodobnie lepszym źródłem niż to forum. Strona lepszej jakości najpewniej zawiera sprawdzone informacje, jest więc bardziej wiarygodna. Inną kwestią jest, że Wikipedia staje się coraz dokładniejszym i lepszym źródłem informacji.
Czas na realizację zadania
Godziny na zegarze biegną nieubłaganie, a zlecenie czeka…
Co zrobić, gdy jest za mało czasu na realizację zadania
Często problemem jest złe planowanie własnego dnia. Wstając rano, możesz zrobić więcej niż wtedy, gdy kładziesz się o czwartej, a budzisz o dwunastej. Wiem z doświadczenia. 🙂
Bywa też, że zleceniodawca wyznaczy, delikatnie mówiąc, mało realny termin. Nie krępuj się mu o tym powiedzieć. Jasne postawienie sprawy może wyjść Wam obojgu tylko na dobre. Ty nie spóźnisz się z tekstami i będziesz mieć dość dużo czasu na pisanie, a zlecający nie będzie się irytować i czekać na Twoją pracę.
Co zrobić, gdy jest za dużo czasu na realizację zlecenia
Trudno się zmotywować do pisania, zawsze. Pewnie zaczniesz pisać dzień przed terminem i z podpunktu b) przejdziesz płynnie do podpunktu a). No cóż, rady z punktu pierwszego nie tracą na aktualności. Im szybciej zaczniesz, tym szybciej skończysz.
Określanie grupy docelowej
Masz pisać do kogoś – do idealnego czytelnika. Najczęściej polegasz po prostu na swoim wyobrażeniu tej grupy, nie dowiadujesz się więcej na jej temat. No i potem okazuje się, że tekst do nikogo nie trafia. Temu zagadnieniu poświęcę osobny artykuł. Tutaj tylko krótko: dowiedz się więcej, niż wiesz. Zawsze. Przekonanie, że wiesz już wszystko, jest złudne.
Poziom skomplikowania zlecenia
W tym wypadku sprawdza się świetnie stara zasada: rozbij problem na mniejsze problemy. Jeżeli musisz na przykład zmieścić w tekście bardzo dużo fraz kluczowych, podejdź do zadania jak do łamigłówki. Najpierw posortuj frazy i (jeśli zleceniodawca to dopuszcza), połącz je w dłuższe. W ten sposób zmniejszy się ich liczba. Następnie zaplanuj, których słów kluczowych użyjesz w którym akapicie. I po problemie. Wystarczy analogicznie postąpić z innymi aspektami zlecenia. Gwarantuję – zawsze się da.
Błędy – wyeliminuj je – niezawodny sposób najlepszej strony dla copywriterów
Piszesz bardzo szybko – to oczywiste w zawodzie copywritera (a jeśli nie piszesz szybko, to koniecznie zacznij!), więc robisz błędy. Niektóre to oczywiste literówki – Twój edytor z automatu podkreśla je na czerwono. Inne to pleonazmy czy tautologie, a jeszcze inne to błędne przecinki lub też niedopasowanie form gramatycznych – z tymi poradzi sobie bardziej zaawansowany redaktor, na przykład ten w Wordzie.
Każdy typ błędu można wyeliminować: powtarzającą się treść – czytając swój tekst po napisaniu (najlepiej więcej niż raz), wymienione wcześniej błędy językowe – automatyczną korektą.
Zainstaluj Language Tool albo korzystaj z redaktora w Wordzie. Nie są to narzędzia nieomylne, ale pozwalają wyeliminować wiele błędów niemal automatycznie. No i z mojego doświadczenia wynika – a testowałem wiele różnych redaktorów – że to właśnie one są najlepsze: mylą się najrzadziej, a jeśli już, to przeważnie w ten sam sposób.
Zbyt dobra pamięć
Tak, tak, to nie pomyłka. Czytasz na jakiś temat, powiedzmy o laserowym cięciu metali. Piszesz swój tekst, ale okazuje się, że on nie do końca jest Twój… Po prostu automatycznie przepisujesz źródła. To znacznie częstszy problem, niż może się wydawać. I do tego bardzo poważny, bo to właściwie plagiat. Jak sobie z tym poradzić?
Najprościej jest przeczytać swój tekst i porównać go ze źródłem. Jeśli podobnych fragmentów jest zbyt dużo, przeredaguj swoją treść. Nie ma sensu ryzykować. A konsekwencje mogą być naprawdę poważne. Wiele firm zawiera w umowach z copywriterami zapisy określające wysokie kary za przesyłanie nieunikalnych tekstów.
Niezrozumienie klienta
Oczywiście to klient nie rozumie uwarunkowań branżowych, a nie Ty jego. Często trudno wytłumaczyć, że tekst musi być unikalny oraz zoptymalizowany pod SEO, a pisanie jednego opisu produktu dla dwudziestu wersji kolorystycznych tej samej hulajnogi to nie jest najlepszy pomysł. Dlatego warto mieć bazę linków do artykułów, w których w przystępny sposób wyjaśnione są najważniejsze problemy związane z SEO czy tworzeniem treści w szerokim rozumieniu. Wysyłasz zlecającemu link lub tłumaczysz w kilku zdaniach, czyli EDUKUJESZ. Tak, właśnie Ty edukujesz, bo jesteś przecież ekspertem.
Rozliczenie ze zleceniodawcą przez strony dla copywriterów?
Po pomyślnym wykonaniu zlecenia pojawia się kolejny problem. Zdecydowanie lepiej jest ustalić formę rozliczenia już na początku współpracy, by uniknąć nieporozumień. Wielu przedsiębiorców preferuje rozliczenie za pomocą faktury. Nie wystawisz jej, jeśli nie masz firmy.
Są różne rozwiązania, bo jak się chce, to się da:
- własne przedsiębiorstwo i rozliczenie fakturą – wadą są stosunkowo wysokie koszty miesięczne (ZUS, ubezpieczenie zdrowotne);
- faktura wystawiona za pośrednictwem strony dla copywriterów, np. serwisu UseMe – wadą jest prowizja obniżająca Twoje wynagrodzenie;
- umowa o dzieło – musisz się liczyć z brakiem ubezpieczenia zdrowotnego;
- umowa zlecenie – znacznie częściej występuje przy stałej współpracy, więc nie każdy będzie chciał ją z Tobą podpisać;
- umowa o pracę – jak wyżej, tylko do potęgi.
Szczegóły na ten temat znajdziesz w naszym raporcie o zarobkach copywriterów.
Brak zleceń? Sprawdź strony dla copywriterów
No dobrze, a co, jeśli jednak nie zdobywasz zlecenia? To problem ważniejszy niż wszystkie poprzednie.
Skąd brać teksty do pisania? W czasach kryzysu jest o nie jeszcze trudniej. Jeżeli nie masz czego pisać, skup się na sprzedaży. Pisz też do klientów, dla których zdarzyło Ci się już pracować. Tzw. followupowanie przynosi całkiem dobre efekty.
Nowych zleceń szukaj na takich portalach jak Oferia, UseMe, OLX, Gumtree, strony lokalne (takie jak trojmiasto.pl) czy forum PiO. To strony dla copywriterów funkcjonujące od lat i popularne w branży.
Możesz też pójść zupełnie inną drogą i popracować nie nad sprzedażą, a nad marketingiem. Konkretniej: stworzyć (lub dopracować) własną stronę – i zoptymalizować ją pod SEO – czy napisać teksty do swojego portfolio. Warto też zastanowić się nad połączeniem marketingu ze sprzedażą i pisaniem tekstów, których klient jeszcze nie zamówił. To może wyglądać jak szaleństwo, ale naprawdę działa! Wysyłając potencjalnemu klientowi tekst, który on dopiero chce zamówić, osiągasz efekt “wow”. Skąd wiedzieć, czego on chce? Oczywiście z ogłoszenia.
Bardzo dobrym i skutecznym rozwiązaniem problemu braku zleceń jest praca w agencji copywritingowej. Będziesz wówczas mieć mniej więcej stałą liczbę zadań i gwarancję zarobków.
Podsumowanie
To na pewno nie wszystkie problemy copywriterów, ale na pewno te najczęstsze. Jeżeli coś pominąłem, napisz mi o tym. Mam nadzieję, że artykuł był dla Ciebie pomocny. Będę też bardzo wdzięczny, jeśli udostępnisz ten tekst na Facebooku, LinkedInie czy Twitterze (lub gdzie tylko chcesz), bo w ten sposób możesz łatwo nagrodzić mnie za włożony wysiłek. Na tym blogu pojawią się tylko teksty wartościowe dla copywriterów lub osób, które chcą zająć się copywritingiem.
Comments